O wiolonczelę należy dbać jak o dzieło sztuki. Kropka.
Cienkie drewno, dusza. Delikatny, spirytusowy lakier.
Nie rzucać, nie kopać, nie siadać na, nie używać jako podpórki pod ani tym bardziej jako stopera w drzwiach.
Drewno się paczy, cienkie drewno paczy się szczególnie łatwo, drewno instrumentu cały czas pracuje, więc: nie narażać na zmiany temperatury a zwłaszcza wilgotności. Nie zabierać na rejsy morskie, rajdy konne, przeprawy przez biebrzańskie trzęsawiska ani na trekkingi w Himalajach. Nici ze wspólnych, upojnych wieczorów przy ognisku, koncertów na kładce przerzuconej przez strumień, nici z romantycznych poranków na mokrej od rosy łące.
Najlepiej byłoby przeznaczyć dla wiolonczeli oddzielny pokój i nigdy jej stamtąd nie zabierać. Stała wilgotność, stała temperatura. Cisza, spokój i bezpieczeństwo.
No ale w końcu nie po to mamy wiolonczelę…
A bardziej serio – wiolonczela rzeczywiście jest bardzo delikatna. To duży instrument, a pudło rezonansowe jest zrobione z cienkich deseczek. Dlatego łatwo reaguje na zmiany temperatury i wilgotności. Struny się luzują, albo odwrotnie, napinają, dźwięk się zmienia i instrument nie brzmi tak, jak by się chciało. Jeśli często masz w mieszkaniu zbyt wilgotne powietrze, można zainstalować w nim osuszacz, można też spróbować podnieść trochę temperaturę. Jeśli jest zbyt suche można kupić specjalny nawilżacz do wiolonczeli i trzymać ją razem z nim w futerale. Wiolonczeli nie należy stawiać przy kaloryferze, ani pod oknem.
Do czyszczenia z kalafonii wystarczy sucha szmatka. Istnieją też specjalne płyny do czyszczenia (użyłam takiego dopiero raz, po pięciu latach grania), pod żadnym pozorem nie należy używać dostępnych w sklepach płynów do czyszczenia drewna, bo można całkiem zniszczyć lakier. Nie używamy też wody z mydłem , ani samej wody, jeśli namoczymy drewno, to schnąc, może nawet pęknąć.
Jeśli kołki obracają się zbyt luźno, albo nie obracają wcale, można użyć pasty do kołków – są jej dwa rodzaje. Osobiście nie odważyłam się wypróbować domowych sposobów typu kreda czy mydło.
A jeśli ktoś mimo wszystko bardzo chce zabierać swoją wioloczelę na biwak, żeglować z nią albo na ten przykład jeździć konno, to polecam wiolonczelę z włókna węglowego.
A ja idę okryć moją ciepłym kocykiem.
Dobranoc Państwu.