Nuty mają swoje nazwy i miejsce na pięciolinii. Od tego trzeba zacząć naukę. Na pierwszej linii jest “E”, w drugim polu “A”, na trzeciej linii jest “H”, na trzecim polu “C” i tak dalej.
Otóż wcale nie.
Najważniejsze jest to, w którym miejscu na waszym instrumencie znajduje się dźwięk, oznaczony daną nutą na pięciolinii.
Nazwy są oczywiście przydatne i niezbędne, żeby dogadać się z innymi muzykami, albo gdy nauczyciel każe wam poprawić jakąś konkretną nutę. Tyle, że bez znajomości nazw dźwięków można grać, bez znajomości ich położenia na instrumencie nie.
Dlatego nie zaczynajcie nauki czytania nut od oglądania filmów na YT pod tytułem “nauka czytania nut w minutę”, albo od ściągnięcia aplikacji wyświetlającej na zmianę nutki i nazwy.
Nie uczcie się nazw w oderwaniu od instrumentu.
Zacznijcie od “topografii”, czyli rozmieszczenia nut na klawiaturze, gryfie czy klapkach instrumentu. Przypisujcie daną nutę, wraz z jej nazwą, do konkretnego miejsca.
Dopiero to da wam swobodę czytania nut “a vista” i grania.
W przypadku wiolonczeli wygląda to tak:
